Jak słusznie zauważył na ansi bodzio, FLACowe audio zajmujące 1/3 pliku to lekka przesada. No cóż, na swoją obronę mogę tylko napisać, że nie przypuszczałem, aby ktoś mógł odwalić taką manianę i wrzucić nieskompresowane audio prosto z dvd (bo na to wygląda). Tę sytuację doskonale ilustruje powiedzenie, że człowiek uczy się przez całe życie (a złośliwi dodają, że umiera głupi ;] ) i na przyszłość nie będę niczego zakładał bez dokładnego sprawdzenia.
Jak na razie nie wypuszczam poprawionej wersji, bo nie mam zamiaru ich mnożyć, tym bardziej, że gdy ściągnę z W-wy część swoich płytek, to skodujemy naszego własnego rawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz